.Array[1]. audio audiovideo
 


 
 
 
2004:02:19   permalink
z: - zauważyłeś, że to tworzy wzór? tu jeden, dwa, tam trzy.
d: - o, faktycznie
m: - nie słuchaj go, zambari jest autystyczny.

m-marek, d-darek, z-zambarek
 
 
2004:02:18   permalink
Najdalej przedwczoraj wątpiłem poważnie w sens zajmowania się czymkolwiek, co nie jest niezbędne do przeżycia, nie chciało mi się robić wizów, nie chciało mi się robić filmów - nic.
Przypomniało mi się to wczoraj, gdy miałem na biurku pożyczoną kamerę która w przeciwieñstwie do mojej nie ma zjaranego wyjścia DV, i zabrałem się do zgrywania materiałów z kilku taśm które się uzbierały....

 
 
2004:02:18   permalink
Zazwyczaj wykonanie tak męczącej czynności jak obejrzenie od początku do koñca jakiegoś filmu, powoduje we mnie rozpierające uczucie pragnienia robienia czegoś, poczucie niewykorzystywanej mocy, którą najlepiej by było czymprędzej zaprzędz do służby - jeśli nie ludzkości, to przynajmniej mojemu ego.
A jednak tak często koñczy się to na napisaniu paru słów na komputerze. A jeszcze częsciej na pomyśleniu, o napisaniu paru słów. A przecież, choć czynności te niewątpliwie mają przyszłość, śą one całkowitym zaprzeczeniem działania.
<refleksja mode off>
wracam do porządkowania pokoju (analiza związków przestrzeni z umysłem doprowadza mnie powoli do zrozumienia wpływu bałaganu na skupienie)

 
 
2004:02:17   permalink
Narzędziem malarza jest płótno, farby i pędzle. Narzędziem muzyka jest jego instrument i nuty. Narzędziem artysty nowych mediów jest komputer. Musi wiedzieć jak skonfigurować system, tak jak wiolonczelista musi wiedzieć jak dbać o smyczek. Dobrze, jeśli ma pojęcie o teorii próbkowania, algorytmach interpolacji, transformacie fouriera, tak jak dobrze, jeśli malarz wie, jaki jest skład farby i trwałość włosia

Oczywiście samo obycie z narzędziem, oswojenie medium, nie czyni z człowieka Twórcy, ale brak tego obycia może go w pewnych okolicznościach (które w obecnej rzeczywistości występują coraz częsciej) kompletnie unieszkodliwić.

O ile jeszcze chyba praktycznie każdy ma w wpisany komórce magiczny ciąg cyferek opisany np 'marcin - komputerowiec' (swoją drogą zabawne jak długo zajęło mi znalezienie takiego przykładu imienia żeby nikt ze znanych mi komputerowców się poczuł się dotknięty;P) który może wykorzystać w sobotni wieczór gdy wszelkie próby przekonania bezdusznej maszyny do współpracy zawodzą, o tyle w działaniu 'na żywo' bardzo jednak przydaje się posiadanie paru odruchów we krwi.

Ile to już razy w środku imprezy, pośród dymu, świateł laserów i łomotu basów, trzymając latarkę w zębach wyszarpywałem z mojej maszyny kolejne karty...
 
 
2004:02:15   permalink
Chyba jednak rozumiem fatalizm. Wiara w zwycięstwo nie jest w stanie przekonać mnie, że zwycięstwo istotnie nastąpi.
Przecież wszystkie maszyny nie mają prawa działać.
Ale nie przestaję. Naturą pszczoły jest robić miód.
 
 
2004:02:13   permalink
Czasem zastanawiam się, czy przy dzisiejszym tempie życia, dwudziestokilkuletni człowiek jest jeszcze się w stanie nauczyć nowych rzeczy.
Sądzę, że tak. Ale kiedy patrzę w górę, i widzę jaka przedemną jest droga,
 
 
2004:02:11   permalink
Taak, dzieñ luzu był mi zdecydowanie bardzo potrzebny. Jest lepiej. Byłoby jeszcze lepiej gdybym nie polał tej mikroelektroniki, a gdybym nie polał czujników, to by już było zupełnie dobrze, ale zle nie jest.
Udało się uporządkować kilka zaległych spraw.
 
 
2004:02:01   permalink
Dodałem kilka starszych fot, z datami wykonania, więc nie pojawią się na górze listy. Tropienie zostawiam wytrwałym.
Poza tym dużo pomysłów, które próbują się wydostać. Mówię im: jeszcze chwila.
 
 
2004:01:31   permalink
Czy to nie przerażające, że czasem różnica pomiędzy pracą a zabawą sprowadza mi się do jednej pozycji w górę lub w dół na liście 'recent projects' w premiere
 
 
2004:01:23   permalink
Spostrzeżenie: kiedy dzwoni telefon - gra melodyjkę. Melodyjka zawiera w sobie jakiś (choć zazwyczaj niewielki) ładunek emocjonalny - odebrana przez nas rozmowa jest więc zestawiona z przekazem melodyjki, jest przez niego umiejscawiania. A jednak dzwoniący nie zna melodyjki która jest mu przyporządkowana. Zastanawiam się ile nieporozumieñ powstało z tego powodu.
 
 
2004:01:23   permalink
Leżę. dokładnie za moją głową płomieñ świecy, rozświetla ścianę pokoju, widzę go trzecim okiem z tyłu głowy. wypala się, gaśnie. w pokoju zapada powoli ciemność, migocący ostatkami płomieñ świecy wyciąga ze ściany przede mną wzory, kształt - to jakaś twarz. ma fakturę jak cieñ na mojej przerobionej fotce. Przypominam też sobie, że widziałem ją we wzorach na siedzeniu w skm, i jeszcze w jakiś miejscach. jeśli to jest ktoś - to jest mi znajomy, choć to raczej jakaś część mnie. patrzę na twarz. odczytuje z niej, co mam robić.
robię to.

piętnaście minut pózniej znowu kładę się spać, przpominam sobie spotkanie - i wtedy uświadamiam sobie, że nie zapalałem świecy. że żadna świeca nie paliła się, ani nie gasła. że na ścianie nie było żadnej twarzy.

wtedy poczułem się nieswojo.
 
 
2004:01:16   permalink
Tak sobie dziś pomyślałem, że w zasadzie to jestem bardzo szczęśliwym człowiekiem, robię to co lubię, czasem nawet mi za to płacą, powoli realizuję sobie kolejne cele. itp.

Czasem tylko myślę, że gdybym urodził się w warszawce, to robiłbym to na dwa razy większą skalę i za pięć razy więcej pieniążków


A apetyt rośnie w miarę jedzenia. (pisane jedząc pierwszą kanapkę na kolację, i czując, że może się na niej nie skoñczyć)
 
 
2004:01:16   permalink
Gdy zabrałem się za robienie wizualizacji, zrozumiałem, że archwizowanie pozornie nawet najbardziej nieprzydatnych nagrañ video ma sens. Dziś, przygotowując się do występu Z^2, zrozumiałem, że miało także sens gromadzenie najdziwniejszych nagrañ audio. Dzwięki ulicy, tam przejechał samochód, jak zabrzmi mój głos, gdy włożę mikrofon do balonika, odgłos zamka błyskawicznego. Cieszę się, że nie żałowałem płyt ;)
 
 
2004:01:15   permalink
Dodalem tekst z bezplatnego magazynu Relaz nt ForceFeedback VJ Crew. Do przeczytania tutaj. Poza tym w wolnych chwilach wzbogacam stronke o gadżety
 
 
2004:01:13   permalink
   Szkoda ze sesja? a moze wlasnie szczescie :) w kazdym razie trudno mi znalezc odorbine czasu zeby wziac sie do jakiejs sensownej pracy. A pomysly czekaja.
    Do tego spostrzezenie z wczoraj - film jeszcze sie nie skonczyl (a myslalem, ze juz po nim, nadchodzi nielinearnosc. Moze jednak powstanie kilka filmow jeszcze ze mna w napisach koncowych ;p.
    W kazdym razie informuje, ze na stronie jeszcze sie wydarzy to i owo, ale ostatnio zluzylem cale zasoby na zrobienie nowego desginu i silniczkow do niego.
    Niebawem online mp3 z wystepu z^2 w mozgu, nastepny wystep w najblizszy piatek, 16.01.2003 w Gdansku, Ratsz Staromiejski, Towarzystwo Gastronomiczne, 21.00, wstep wolny. A w sobote wizualizacje, ponownie w Mozgu w Bydgoszczy.
 
 
2004:01:12   permalink
Pisząc nową stronę, liczyłem na to, ze uda mi sie poprzez nią ubrać w słowa te rzeczy, które są we mnie, i te, które pojawiają się we mnie teraz. Chcialem prorokowac, chciałem mówić. Wciąż chcę. Ale czuję się trochę jak dziecko, na ktore przychodzi powoli czas, żeby dojrzeć, a ono wciąż nie chce.

Więc mówię, dopóki jeszcze nie zrozumiałem, że słowa nie mówią o niczym ważnym

kim będę, kiedy strona nie będzie mi już potrzebna?
 
 
2004:01:12   permalink
Doszly dwie nowe foty
 
 
2004:01:03   permalink
9.01.2004 w Bydgoskim klubie Mózg wystąpi Projekt Z^2. Jeśli dobrze pójdzie, wystąpi też w Gdañsku 10.01 w Ratuszu
 
 
2004:01:02   permalink
Nowy tekst pod tytulem 'wkleslosc'
 
 
2004:01:01   permalink
Oto stało się. Dokładnie o północy 2003/2004 skrypt na serwerze rozpoczął przekierowywanie wchodzących użytkowników na nową, trzecią już odsłonę strony
 
(1-6)   (7-26)   (27-46)   (47-66)   (67-86)   (87-106)  (107-126)  (127-146)  (147-166)  (167-186)  (187-206)  (207-226)  (227-246)  (247-266)  (267-286)  (287-306)  (307-326)  (327-346)  (347-355) 


 
  2D Guestbook::2DGB   (cc) 1982 1986 1998 2000-2019 2020 2021 2022 by zambari@gmail.com  
  

Creative Commons License